Blog - blog

Wyświetlono rezultaty 51-60 z 73.

Sami tego chcieliście - Jezus Chrystus cRPG

20-11-2009 01:14
11
Komentarze: 14
W działach: blog, kiedy rozum śpi
Sami tego chcieliście - Jezus Chrystus cRPG
W odpowiedzi na liczne głosy, które odezwały się pod mą poprzednią notką linkuję coś, czego miałem Wam nigdy nie pokazać. Znana jest publicznie moja niechęć do Kościoła, religii i tego typu pierdół - a w miejscach pokroju Polteru nie powinno się o takich rzeczach rozmawiać, żeby nie śmierdoliło. Dlatego nie chciałem nawet prowokować. Ale Wasze głosy, kochani Hipotetyczni Czytelnicy [(c) Borejko], Wasza nieskrywana sympatia do takich projektów każe mi zrobić dwie rzeczy. Najpierw - cytata. The greatest story ever told becomes the greatest story ever EXPERIENCED! The You Testament takes yo...

Wytrącić antygrową broń z ręki Radiosłuchaczek!

19-11-2009 14:40
17
Komentarze: 23
W działach: blog, kiedy rozum śpi
Khem. I jeszcze sznurek. l.

Marchewkowy Potwór - akt 1, scena 1

17-11-2009 20:41
16
Komentarze: 13
W działach: przepisy, blog
Marchewkowy Potwór - akt 1, scena 1
Flo, rybki. Z poczuciem dumy z samego siebie oraz satysfakcją z dobrze spełnionej pracy zakończyłem dzisiejszy dzień aktywności parazawodowej. W nagrodę za tak owocną pracę postanowiłem upiec sobie ciasto. Dość dodać, że od jakiegoś czasu chodzi za mną amerykański marchewkowiec - i wszystko staje się jasne. Do zbudowania tej maszyny zagłady użyłem: - 3 szklanek startej, odciśniętej marchwi, - 3 jaj, - 3 szklanek mąki, - 3 półszklanek cukru, - 3 łyżeczek sody, - pół szklanki oleju, - łyżeczki soli, - łyżeczki cynamonu, - łyżeczki chili (tak, chili), - puszki ananasów, Wszystko pakuje...

Nibykonkurs 14 zakończony

05-11-2009 18:26
17
Komentarze: 3
W działach: blog, developer's diary
Nibykonkurs 14 zakończony
*mryg* Dziś minął deadline kolejnej edycji Nibykonkursu. Jeśli nie wiecie, co to takiego, polecam zajrzeć na tę stronę i przeczytać artykuł beacona. W skrócie - jest to konkurs na grę autorską w tydzień. Zakończona dziś 14 edycja przyniosła plon w postaci siedmiu gier, być może spłyną jeszcze jakieś spóźnialskie projekty. Zapraszam do zapoznania się z wszystkimi pracami - oto odpowiedni wątek na forum gier autorskich Moja gra nosi tytuł ...o straconych latach, jej tematem jest spisek, teatr i Szekspir. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej - zapraszam do lektury: Osiem stron mojej gry -...

Moda na APki

03-11-2009 11:11
13
Komentarze: 5
W działach: blog
Moda na APki
Chciałem oznajmić, że również i ja uległem modzie na prowadzenie Actual Play ze swoich sesji. Pod adresem http://moje-granie.blogspot.com znajdziecie APki z sesji, które prowadziłem - siłą rzeczy będą to głównie raporty z rozgrywanych w ramach Parowych Opowieści scenariuszy. A, czy już Wam wspominałem, żebyście przyjechali na Falkon?. Jeśli nie, to mówię - przyjedźcie na Falkon :-) Dodatkowo - bekon szuka graczy w Warszawie!. Jeśli macie ochotę pograć u fajnego bekona - walcie jak w dym, to dobry wybór. PS. Zdjęcie nostalgiczne :-) Takie wilczyce? To musi być Wolsung ;-) l.

Rzeczywistość.

22-10-2009 17:04
17
Komentarze: 7
W działach: blog
Rzeczywistość.
Jest sobie na Drodze Mlecznej gwiazda. Nazywa się Antares i jest jedną z całkiem dużych, aczkolwiek niekoniecznie największych gwiazd, jakie istnieją. Jej promień jest osiemset razy większy od promienia Słońca. Oznacza to, na przykład: - gdyby środeczek Antaresa był tam, gdzie jest środek naszego Słoneczka, powierzchnia Antaresa kończyłaby się gdzieś między Marsem a Jowiszem. - gdybyś mieszkał na południowym biegunie Antaresa a pracował na biegunie północnym i zbudował autostradę, łączącą te dwa miejsca, to do pracy, zakładając że jedziesz non stop ze średnią prędkością 150 km/h dotarłbyś p...

Hellboy i hobbit handlują trupami!

15-10-2009 18:34
11
Komentarze: 1
W działach: blog, komiks
Hellboy i hobbit handlują trupami!
Powiem to od razu - dawno nie widziałem tak wypaśnej, śmiesznej, dobrze zrobionej czarnej komedii. Chyba od "Death at a Funeral" Franka Oza z 2007 roku. Staram się sięgnąć pamięcią w tył, przypomnieć sobie masę tytułów, jakie wciągnąłem w siebie przez ostatnie dwa lata, ale nic mądrego nie wypływa na wierzch. Tym bardziej zdecydowanie polecam zatem czułym oczom wszystkich widzów rewelacyjne "I Sell the Dead" z gościem, który grał Meriadoka a potem zgubił się na wyspie czy tam niewyspie, rozgrywającym pierwsze skrzypeczki pod akompaniament kolesia, który gra antychrysta i to do tego na moto...

Plany na październik - notka organizacyjna

08-10-2009 00:01
15
Komentarze: 5
W działach: developer's diary, konwenty, blog
Plany na październik - notka organizacyjna
Flo, rybki Skończyło się lato i już nie jest tak fajnie, jak na świecie być powinno. Gdyby Hastur chciał, żeby istniała zima, to dałby nam narty zamiast stóp. To moje osobiste zdanie na ten temat. Mam do poruszenia trzy zasadnicze tematy: Po pierwsze: zapytuję: kto chce grać w Wolsunga - a konkretnie w betatesty "Operacji Wotan"? Od razu uprzedzam, są kruczki. Po drugie: za chwilę Nawikon 2009, w tej notce znajdziecie szczegóły wyjazdowe nieformalnej grupy z Krakowa. Mile widziani dodatkowi chętni do wspólnego wyjazdu, jeszcze milej - chętne. Po trzecie: za chwilę, ale dłuższą - Chrz...

The Eagle has landed*

01-10-2009 19:18
26
Komentarze: 11
W działach: developer's diary, blog
The Eagle has landed*
  Flo, rybki.  Dwa ostatnie dni były naprawdę męczącymi dniami. I jednocześnie, były przepełnione przerażającą wręcz dawką optymizmu. Dość powiedzieć, że kiedy o 01:00 AM w noc z wtorku na środę, półprzytomni ze zmęczenia po kilku godzinach pakowania pre-orderów wracaliśmy do domu, moja parszywa mordka i tak cały czas rozciągnięta była na kształt banana.   Nic to, że w środę rano, połamany i półprzytomny zwlokłem się i pojechałem (rowerem) na Pocztę Główną. Nawet jedna próba rozjechania mnie autem dostawczym, groźba pobicia...

Boję się otworzyć lodówkę...

29-09-2009 00:03
25
Komentarze: 9
W działach: developer's diary, blog
Boję się otworzyć lodówkę...
Siedzę sobie w domu moich Rodziców, w porażających zielenią Kielcach. Udałem się na krótki urlop od krakowskiego zamętu, trochę po to, żeby odwiedzić stare kąty, trochę po to, żeby podreperować zdrowie. Ba, zawiało mnie nawet do mojego starego liceum, z którym wiąże mnie milion dobrych wspomnień. Jakoś mnie tak trochę ruszyło, że mury szkoły opuściłem dobre 10 lat temu... Ale nie o tym miałem mówić, tylko o strachu przed otwieraniem lodówki. Najpierw jednak - dygresja. Jak powszechnie wiadomo (albo nie wiadomo, ale teraz już wiadomo), od 10 lat żyję bez telewizora. Nie mam, nigdy nie miałem...