» Blog » Uważaj Koleś! My Som Profesjonalny Serwis Patronujący Konwentom
22-03-2009 02:17

Uważaj Koleś! My Som Profesjonalny Serwis Patronujący Konwentom

W działach: konwenty | Odsłony: 7

 

 Zapowiadałem Ałtorytetom pewnego serwisu z last oraz z inn w nazwie, że jak ktoś się bawi zapałkami, to mu się paluszki spalą. No i się doigrali - zaczynam pierwsze gnojenie inicjatywy fanowskiej w moim życiu. Kto myślał, że tego nie zrobię, może iść na piwo i wypić za moją utraconą niewinność.

 O co poszło? Profesjonalni Dziennikarze Z Serwisu Patronującego na pewno mają (już) swoje zdanie, ale, generalnie, cznia mnie ono, mieli okazję polubownie załatwić sprawę. Wybrali drogę "nie i wuj". No to będzie wuj. Ale mój. 

 Profesjonalny Dziennikarz Terrapodian Ze Serwisa wziął się i napisał relację z pewnego (zupełnie niewinnego a przy okazji zajedwabistego) konwentu. Relację, dodam, sążnistą jako miedź dźwięcząca i jak cymbał brzmiącą. Dlaczego napisał? Bo go redaktor wysłał. A dlaczego redaktor go wysłał? Bo konwent chciał przyciągnąć ludzi i zgodził się na darmową wejściówkę dla prasy (dewaluuję słowa na Waszych oczach!). 

 A trzeciego dnia lucek wpadł na tę relację przypadkiem. I pomyślał - "moi znajomi zapłacili dwadzieścia złotych, żeby wejść na konwent i dobrze się bawić - a tu jakaś (wulgarne określenie żeńskich narządów płciowych na "pe") jedzie dwa przystanki autobusem i włazi na darmową wejściówkę, wyżebraną za takiego babola. (Wulgaryzm) mać, duch fanowski umiera, trzeba edukować. Spolemizuję, poświęcę czas, może autor poprawi swoją epopeję?". Ha ha ha, święta naiwności lucka! Ałtor nie poprawił, a na dodatek w mojej skrzynce na Serwisie Pełnym Profechy Oraz Patronatu znalzłem to:
Witam,
Twój post w temacie: http://nie-będzie-reklamy-buce został usunięty. Każdy pisze na miarę swoich możliwości i nie musi do tego znać zasad obowiązujących - jak twierdzisz - "brać fantastyczną". Uwagi tego typu możesz zawsze wystosować prywatnie, jeśli musisz.

pozdrawiam,
Sayane Opiekun Działu "Konwenty oraz forumowe zloty"


Na marginesie - czytałem kiedyś, że im dłuższa ksywka i więcej tytułów, tym krótszy ptaszek. 

Jasne. Do napisania relacji z konwentu zupełnie niepotrzebna jest znajomość zasad panujących w grupie, która te konwenty odwiedza. W sumie, w "Lancecie" publikują sprzątaczki i babki klozetowe, które wuja wiedzą o chirurgii, nie? 

Dodam jeszcze, że formy się, zasadniczo, nie czepiałem (dwa razy, ale takie grube i dla przykładu). Porządny serwis powinen mieć redakcję i korektę, żeby kupą nie jechać. Waliłem za to w debilizmy, zdechłą merytorykę i ogólne śmieszności. Jakie? Oto cytowanie z Relacji Ałtora Terrapodiana:

nie nocowałem na terenie konwentu, więc nie liczcie na pikantne szczegóły z nocnego życia R-konu. 
Następnym razem w dzień też siedź w domu! Będzie zdrowiej dla nas obu!

Ponadto jedynie powierzchownie przeglądnąłem pokoje bitewniakowe, co łączyło się z problemami mej ograniczonej wiedzy, 
Tłumaczenie: jestem niekomeptentnym beztalenciem, nie znam się na temacie i dlatego nie piszę o połowie rzeczy ważnych.

mój aparat skutecznie buntował się, rozmazując sylwetki prelegentów, którzy mieli tendencję do wykonywania gwałtownych ruchów podczas robienia im zdjęć.
Tłumaczenie: jestem głupi i nie sprawdziłem sprzętu przed imprezą, co nawet na wpół skretyniali fotografowie z pism ogrodniczych dla emerytów robią dwa razy. 

Nie wiem ile było osób. Należy poczekać na odpowiednie deklaracje koordynatorów. 
Tłumaczenie: nie wiem, kto to Arathi i Levir, nie umiałem podejść i zapytać. A to, że lucek w sobotnią noc wiedział od koordynatorów, że jest 450-500 osób to dowodzi wścibskości jego ryja. 

Do tego dochodzi Console Room, (...) Byłem tam kilka minut
Tłumaczenie: nie znam się, nie wiem co to singstar, jak się gra turnieje w tekkena i dlatego wyszedłem, po odsłuchaniu muzyczki z Mario na pegasusie. 

Dalej sale bitewniaków - chyba dwie albo jedna
Jeśli ktoś na którymś konwencie zrobi "Warsztaty liczenia do dwóch" to ma przynajmniej jednego barana, który skorzysta.. 

Tutaj należy się pstryczek w nos - NawiKonowy Games Room miał mniej więcej podobną wielkość i do tego chyba większy wybór gier
W nos można dać PRZTYCZEK, SZTUCZKĘ albo KRESKĘ KOKI, AMFY lub innego BIAŁKA. Ale podejrzewam, że nawet to nie pomoże Ałtorowi. 

Istniało za to stanowisko Kuźni Gier i Neuroshimy, na których można było przetestować dane gry. 
Istniało, nawet inteligibilnie. Aliści nokturnowo kollapsowało się. W jężyku polskim Istnieją Byty, Idee, Teorie Matematyczne, Jestestwa, Szczytne Myśli, Odczucia Dotyczące Etiud Szopena. Stoiska zwykle stoją - albo trywialniej - są. 

W nocy przeprowadzano Larpy, ale to już nie jest moja działka. 
Tłumaczenie: wuj wuj wuj wuj wuj. 

Do organizacji nic nie mam. 
Szkoda, że miałeś coś do pisania. 

Po wstępnym przeglądnięciu programu, bałem się
Po wstępnym przejrzeniu tego zdania, bałem się. Zawału. Nie ma takiego słowa 'przeglądnąć'. Można przejrzeć albo przeglądać. Aspekt niedokonany, koniec. Wuj. 

(pan Piotr tłumaczył m.in. książki Pratchetta). Ogólnie uwielbiam prezentacje pana Cholewy
Informuję, że to jest albo Piotr Cholewa, albo PeWuC. W fandomie nie ma panów i pań (oprócz Pani Jadwigi Zajdel, ale to zupełnie inna historia :-) Jesteśmy kolegami, łączy nas hobby, ono znosi różnicę wieku, doświadczeń, tytułów naukowych i (czasami) przerośniętych ego. Jak mi ktoś powie pan, to będę w mordę bił. 

Oczywiście odwiedziłem w punkcie programu tego prześmiewcę Jakuba Ćwieka. Koleś jest niesamowity i dodatkowo pisze świetne książki. 
Ziomuś! Albo typunio spod bloku, joł! Koleś.

Tutaj się zatrzymam i wspomnę o spotkaniu w Empiku w sobotę, gdzie można było porozmawiać z Pilipiukiem, Komudą, Ćwiekiem i Cholewą. 
Informuję, że to nie byli Jaskiernia, Macierewicz, Palikot czy Gosiewski, tylko porządni ludzie z imionami. Andrzej Pilipiuk, Jacek Komuda, Kuba Ćwiek i Piotr Cholewa. 

moimi ofiarami padali samotnicy, którym opowiadałem o naszym forum. Czy wezmą z tego lekcję i zaglądną? Nie wiem. 
Oby nie. Jeszcze by umarli na widok słowa, którego nie ma (bo nie ma takiego słowa 'zaglądnąć'). 


A kto nie był, ten trąba. 
A kto pisał, ten Terrapodian. 



Pozdro dla kumatych. Jutro z moim kolesiem Ćwiekuniem kiramy butaksę na szkole, joł! 


l.


Komentarze


kitsune
   
Ocena:
+7
Niepotrzebnie złośliwy tekst, dla mnie więcej w tym wredoty niż merytorycznej dyskusji. Szkoda gadać.

A co do "zaglądnąć", to poprawny wyraz, choć regionalizm z południa Polski, w słownikach można go znaleźć, chociażby z Muzy. Chcesz, by inni byli poprawni, sam bądź.
22-03-2009 14:44
Alfar
   
Ocena:
0
Świetny tekst, przyjemnie się czytalo, uwielbiam takie ociekające jadem wypowiedzi:)

22-03-2009 17:55
Morphea
   
Ocena:
0
Ten tekst... czysty, niedestylowany ołnydż lucku!

Na R-konie być mi nie było dane, szkoda.
22-03-2009 18:40
Siman
   
Ocena:
+7
Panie lucku, co pan?
22-03-2009 18:55
~kamaka

Użytkownik niezarejestrowany
    Re:
Ocena:
0
Lucek, co oznacza:
"Kto myślał, że tego zrobię, "
Piszesz w swoim rodzimym języku, mongolskim? Nawet największy idiota sprawdza swoje teksty w wordzie 2 razy przed publikacją w tak poważnym serwisie.
22-03-2009 18:59
~Kutak

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+7
Czepiać się można wszystkiego. Ale po człona?

Forum to nie portal, portal to nie forum. Czym się różnią - chyba wiadomo. Czy relacje na forum poltera w tematach dot. konwentów mają korektę? Chyba nie bałdzo. Czy każdy musi znać orgów? Nie bałdzo. Czy każdy musi chlać z Wielce Uznanymi I Poczytnymi Autorami Polskiej Literatury Fantastycznej? Nie. A i tak może o nich pisać. I mówić o nich per "pan", jeżeli tylko mu się to spodoba. Jeżeli według Ciebie to są główne błędy relacji, to jest naprawdę niezła. A nigdzie nie jest też uznana za oficjalne stanowisko forum, więc... po cholerę odnosić się do całej społeczności?

A co do patronatu Last Inn - czy ktoś chodzi po konwentach i je wmusza? Przykłada pistolet do skroni i każe brać? Nie. Jak ktoś chce, to bierze. Jak zrobisz LucKon, czy będziesz w organizacji Constaru czy gdzie tam byłeś, to nie weźmiesz. Żaden to przymus, nikt nie wpycha nikogo na siłę. Więc po człona się czepiać? Może też problemy z, nomen omen, członkiem?

BTW, zmartwię Cię, Sayane to kobieta.
22-03-2009 19:11
~DeK

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
To nie lucek kira butaksę. To butaksa kira lucka.
22-03-2009 19:16
lucek
   
Ocena:
0
@kamaka - dziękuję za wypunktowanie błędu, już poprawiam :-)


l.
22-03-2009 20:07
~Hekatonpsychos

Użytkownik niezarejestrowany
    @lucek
Ocena:
+5
> Po wstępnym przejrzeniu tego zdania, bałem > się. Zawału. Nie ma takiego słowa
> 'przeglądnąć'. Można przejrzeć albo
> przeglądać. Aspekt niedokonany, koniec. Wuj.

Nie ma? Przy najbliższej okazji się podpytaj jakiegoś specjalisty, panie filolog, serio piszę :-)

> Na marginesie - czytałem kiedyś, że im
> dłuższa ksywka i więcej tytułów, tym krótszy
> ptaszek.

Święta prawda ;-)

22-03-2009 20:44
Malkav
   
Ocena:
+1
Pani lucek, ale żeś mnie pan rozbawił! Normalnie ide włanczać włanczniki!
22-03-2009 20:53
Ninetongues
   
Ocena:
+3
Armia z Ostatniej Tawerny atakuje przyczółki Polteru! Do broni!

Wyluzujcie.

A za zwrócenie uwagi na nadużywanie słowa "przeglądnąć" (swoją drogą ciekawe, że niedouczone dzieciaki używają "przeglądnąć" a pisarze bez wyjątku "przejrzeć") w ostatnich czasach Lucek ma u mnie piwo.
Jakaś porąbana moda. I co to za argument, że "takie słowo istnieje"? To znaczy, że co, tolerancja językowa? Jak zaczną używać tej archaicznej, niewygodnej i niełdnej formy (bo to i dłuższe [policzta se sylaby] i trudniejsze do wymówienia niż stare, dobre] w gazetach i w telewizji to mamy przyklasnąć i ni zwracać uwagi? A Miodek wam w... Ucho.

Podsumowując: Jak ktoś nie umie pisać, niech się za pisanie (poza swoim blogaskiem) nie zabiera. A Last Inn blogaskiem nie jest, więc redaktorzy niech się nie nadymają i oburzają, a niech z pokorą przyjmą krytykę i na przyszłość wybiorą zręczniejszego pisarza do pisania "raportów z konwentów".

Pozdrawiam
22-03-2009 21:03
~Kutak

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
Nine, użyj mocy i przeczytaj komentarze. No chociaż mój. Noo, zrób to dla mnie.

Relacja Terrapodiana nie jest, przynajmniej z tego, co wiem (już w żaden sposób nie jestem związany z obsługą LI) w żaden sposób "popierana" przez administracje. Nie ma u nas żadnych redaktorów, więc jakby się nie starał, Terrapodian nim być nie może.

Poza tym, na forum każdy może sobie pisać relacje z czego tam zechce - z konwentu, z sesji, z zakupów w supermarkecie - byle było to zgodne z tematyką. Było. A to, że Terrapodian napisał przeciętną/kiepską/beznadziejną/co tam sobie myślicie relacje mając przy tym wejściówkę na kon za darmo, to już sprawa orgów i Terrapodiana.

A to, że luckowe serduszko zostało zranione usunięciem posta (IMO była to za ostra reakcja, ale to nie moja sprawa) i postanowił się poskarżyć kochanej blogosferce... Cóż, brakuje tylko początku "Kochany pamiętniczku, nikt mnie nie rozumie".
22-03-2009 21:16
Scobin
   
Ocena:
+6
Lucku, ciekawie piszesz, ale szkoda, że w nieprzyjemnym stylu. [Kawałek z ptaszkiem jest poniżej pasa ;-)]. Nie wiem jak innym – mnie to utrudnia lekturę. [Może nie jestem targetem? :)]. Zwłaszcza wycieczki osobiste do Terrapodiana są nie na miejscu. IMHO o wiele lepiej krytykować tekst niż autora.

W kwestii słowa "przeglądnąć": oczywiście, że jest! Też go nie lubię, ale jest. Trzeba krytykować jego nadużywanie, ale nie w-ogóle-używanie. :)
22-03-2009 21:19
kitsune
   
Ocena:
+4
Błagam 9tongues, właśnie wyluzuj, bo rozkręcasz flejm. Skoro chcesz bym liczył sylaby, to policzę: wyraz "sobie" ma 2, a "se" jedną. Dlatego używasz "se"?

A tak serio, tu chodzi o to, ze skoro lucek tak ostro skrytykował Terrapodiana, to powinien się liczyć z tym, że jego błędy też ktoś dostrzeże, racja? Chcąc nie chcąc wszedł w rolę fachowca do tego wypowiadającego się nieprzyjemnie, ostro, agresywnie i obrażając autora recenzji, co mi się nie spodobało.

A fakt jest faktem, zarówno formy "przeglądnąć" jaki " zaglądnąć" są formami dopuszczalnymi. Ciekawe, że przywołujesz Miodka. Profesor jest akurat jednym z większych liberałów językowych (co miałem okazję zaobserwować, chodząc na jego wykłady), który, jak sądzę, nie zauważyłby niepoprawności w zacytowanych przez lucka formach.

Ale chyba rozdrabniam się, bo tak naprawdę nie chodzi mi już o te argumenty, ale o formę krytyki a w zasadzie ataku. Po prostu flejm.
22-03-2009 21:24
teaver
   
Ocena:
0
lucek, ty stary huncwocie, miło zobaczyć cię w akcji. :D
22-03-2009 22:58
~Tytko

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Z tego co widzę to wszyscy piszący komentarze dzielą się na tych którzy Lucka popierają i na tych którzy szczerze chcą mu dokopać. Napisał co myśli o słabym tekście za którego napisanie autor wszedł za darmo na konwent (czyli pośrednio za niego zapłacono mu 20zł), przy czym ja osobiście musiałem się trochę bardziej namęczyć przygotowując się do prelekcji i konkursów które prowadziłem. Jest tutaj niesprawiedliwość, bo jeżeli ktoś pisze mi że mój tekst jest słaby, a dostałem za niego coś w zamian (np. darmową wejściówkę) to starałbym się go poprawić a nie kasował wszelkie przejawy niezadowolenia. Poza tym skoro Terrapoidan poszedł na konwent z wejściówką redaktorską to mógłby się minimalnie zainteresować ile było osób, ile było sal poświęconych poszczególnym działom albo przynajmniej jak już jest takim redaktorem z bożej łaski to niech przynajmniej nie strzela sobie w stopę mówieniem "byłem tam ale tylko przez chwilę, a tak wogóle to się nie znam i wiecie co, nie spałem tam więc nic nie wiem o tym konwencie".
22-03-2009 23:42
Scobin
   
Ocena:
+3
"Z tego co widzę to wszyscy piszący komentarze dzielą się na tych którzy Lucka popierają i na tych którzy szczerze chcą mu dokopać".


I to jest dokładnie taka perspektywa, przeciwko której się opowiadam – od początku pobytu w redakcji.

"Ktoś coś skrytykował? Widać nie lubi autora. Ktoś coś pochwalił? Widać z autorem sympatyzuje".


A tymczasem najrozsądniejsze podejście jest IMHO takie: "Ktoś coś pochwalił? Widać zgadza się z tym, co pochwalił. Coś skrytykował? Widać nie zgadza się z tym, co skrytykował".

I tylko tyle. Bez pochopnych dodatkowych interpretacji.


Oczywiście, zdarza się tak, że faktycznie ktoś krytykuje albo chwali "dla zasady". Ale nie bądźmy na zapas aż tak podejrzliwi!


Przepraszam, Tytko, że akurat Twój tekst stał się "uosobieniem" (utekstowieniem?) dla moich wynurzeń, ale na kogoś trafić musiało. ;-) To nic osobistego. :)
23-03-2009 00:03
~Diabeł

Użytkownik niezarejestrowany
    :)
Ocena:
0
Heh, dzięki lucku za tekst. Jako organizator konwentu mocno zastanowię się, czy chce by LI nam patronowało....

Swoją drogą, co za imbecyl wysyła by zrobić relacje osobę która kompletnie nie zna się na danym temacie?


23-03-2009 08:42
~Luster

Użytkownik niezarejestrowany
    A Panowaniu
Ocena:
+1
No co ty Lucek, przecież jest jeszcze Pan Kadet ;-)
23-03-2009 09:37
lucek
   
Ocena:
0
Diabeł - nie rozciągaj jednostkowego przypadku na cały serwis - to zupełnie nieuprawnione. I nie należy również od razu mieszać z błotem decydenta, który wysłał Terrapodiana na R-kon - skąd mógł wiedzieć, że ten nie do końca wypełni swoje obowiązki?

Jako organizator konwentu na pewno będę zabiegał o współpracę medialną z serwisem Last Inn, mam nadzieję, że to publiczne lanie, które sprawił im lucek prywatny nie wpłynie na ich podejście do lucka konwentowego ;-) Zresztą, Macias zna moje intencje, rozmawialiśmy o całej tej sprawie i obaj rozumiemy po co, dlaczego, jak i kiedy ;-)


l.
23-03-2009 12:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.