» Blog » Recenzencie - wyjmij głowę z sam-wiesz-czego
10-03-2011 17:08

Recenzencie - wyjmij głowę z sam-wiesz-czego

W działach: blog, kiedy rozum śpi | Odsłony: 5

Recenzencie - wyjmij głowę z sam-wiesz-czego
Jakiś czas temu jedno z moich ulubionych wydawnictw rpgowych - Portal wydało świetną grę - Cold City. Tytuł zalicza się do tzw. gier indie, w tym kontekście oznacza, że Malcolm Craig wydał sobie grę niezależnie oraz gra posiada mechanizmy, które nie są typowe dla głównonurtowych gier fabularnych, pokroju D&D, Rolemastera, GURPsa, Cyberpunka, etc. etc.

Wielki boom na gry inne zaczął się, pi*oko, powiedzmy, że od Sorcerera autorstwa Rona Edwardsa, wydanego w 2002 roku. Jasne, Baron Munhausen ukazał się w 1998, nawet przetłumaczono go i wydano w Polsce (znów Portal i wielkie, zawsze niedoceniane dzieło krzewienia edukacji rpgowej, które od lat ciągnie Ignacy). Oczywiście, mamy rodzime De Profundis niezrównanego Michała Oracza. Jasne, że wcześniej jeszcze jest Pendragon i Prince Valiant, ale zmiana modelu rozgrywki i innowacja nie jest jednym z kluczowych założeń projektowych tych gier.

Jak widać, na rynku (i obok niego) pojawiły się setki gier innych. Mamy tych tytułów parę nawet i w naszym polskim świateczku - wymienione gry Nowej Fali, indie od Portala, gry z Nibykonkursu i okolic. Ba, nawet pewna polska gra steampunkowa (której nie wymienię z nazwy, żeby nie było, że się chwalę) zawiera pewne elementy przejściowe.

A w 2011 roku recenzent z pewnego serwisu w ocenie Cold City rzuca zdaniem:

(dodatkowy punkt za „powiew świeżości” w mechanice gry)


Odrobina znajomości tematu please?



l.

Komentarze


Ezechiel
   
Ocena:
+2
@ Fungus

"To że ktoś coś robi za darmo to jeszcze nie znaczy że nie wolno go oceniac."

Napiszę jeszcze raz: Amatorów należy oceniać w innych kategoriach niż prosów. Istnieje poziom poniżej którego amator nie powinien publikować - ale leży on niżej niż minimum prosa.

"Obrazi sie i przestanie? No trudno, widać musi dorosnąć. Obrazi się i nieprzestanie ale i będzie twierdził że wszystko doskonale z jego tekstami? Dzwięcznie zabrzmi "plonk". Nie obrazi się, poprawi warsztat? Profit!"

8/10 szans na stratę tekściarza. Zdaj test dziesięć razy, aby otrzymać weterana.

Serio uważacie, że w polskim necie istnieje tyle recenzji, aby takie sito się sprawdziło?

@ Lucek

"Można od amatora wymagać orientacji w swojej dziedzinie."

Tutaj pełna zgoda. Trzeba dużo czytać / grać / rozmawiać zanim zacznie się oceniać.

IMHO za "świeżość w mechanice gry" może być uznany mechanizm zaufania / zdrady w CC.

Czy CC wyróżnia się mechanicznie na tle większości rynku ? Tak (np. większy udział graczy)!
Czy ma mechanizmy rzadko spotykane? Tak (np. zaufanie)!
Czy recka pisana pod kątem amatorów może nie spodobać się Luckowi-weteranowi? Tak!
11-03-2011 11:45
Albiorix
   
Ocena:
0
E tam, co jest złego gdyby Ziutek spod budki z piwem napisał na swoim blogu recenzję Snu Nocy Letniej, że głupie? IMHO fajnie że przeczytał i fajnie jak jego koledzy też przeczytają żeby zobaczyć czy głupie.

Na tym polega Internet w odróżnieniu od prasy, że odpowiedzialność za odsiewanie ziaren od plew leży w rękach odbiorcy a nie redaktora. Nie ma kto i nie ma sensu ganianie tych co to "nie powinni publikować".
11-03-2011 11:59
~nienazwany

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Ciekawe kto w tym pięknym kraju nad Wisłą ma w domu chociaż naście gier indie :>"

"Nie mówiłem o PDFach których można mieć na kopy."

Papier czy pdf - niby co to za różnica? Treść jest taka sama.
11-03-2011 12:41
Pantokrator
   
Ocena:
+1
No i proszę, widzę wielkie oburzenie wywołane faktem, że ktoś zignorował fakt, że gra indie jest grą indie i potraktował ją jak zwykłe RPG.
Użytkownicy Poltera raz za razem mnie zaskakują.
11-03-2011 15:54
lucek
   
Ocena:
+2
@Pantokrator - czytaj ze zrozumieniem.

oburzenie jest wywołane faktem, że za recenzowanie bierze się totalnie niekompetentny osobnik, który nazywa trend obecny w designie gier od 15 lat z "powiewem świeżości".


l.
11-03-2011 18:25
Asmodeo
   
Ocena:
0
Jak wziął podręcznik i się nie zna to faktycznie świntuch niedouczony z niego. Myślałem, że to takie drogi blogasku kupiłem sobie grę, jak dostał za friko i się nie popisał na tyle by wiedzieć co to indie, to kawał ignoranta z niego.

To tak jak by pisać o kolejnym filmie 3D, że jego nowatorska technologia pozwala czuć się jakbyśmy tam byli.

O rzeczach oczywistych się nie mówi, tym bardziej jeśli za to płacą/ dają gadżety
11-03-2011 19:28
Pantokrator
   
Ocena:
+2
Trend obecny w designie? Z tego co widzę, po prostu pochwalił oryginalną mechanikę. A przynajmniej taki właśnie fragment wybrałeś sobie jako cel swoich drwin.
Jeśli niemal identycznych mechanik było już ze 100, to faktycznie, nie powinien tak pisać. Ale jeżeli zaprawdę jest to mechanika oryginalna (zawiera nowe, ciekawe pomysły), a sama gra przy tym nie jest nie wiadomo jak udziwniona (czyli można ją potraktować jak zwykłe RPG, a nie jakiś wynalazek z serii "oh my god, w tym systemie gra się małymi króliczkami a zamiast expa są marchewki i woda w poidełku" - bo w takim towarzystwie naprawdę ciężko być "wyjątkowym") to ja w tym zwrocie nie widzę nic dziwnego.
11-03-2011 22:48
lucek
   
Ocena:
0
Drwin? Hyhy :-)


l.
12-03-2011 00:30
~m4ti

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Niezła umiejętność Luc. Podłożyć brewiona pod prawie 3 flejmy bazując na jednym, niefortunnym zdaniu :) That's the spirit!
14-03-2011 12:12

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.