11-12-2006 19:16
Konfuzja synergiczna
W działach: developer's diary | Odsłony: 1A właściwie to nie wiem, po co to klikam. Właśnie mam siódmą minutę kwadransa przerwy od wykańczania magisterki. Jeszcze osiem minut i powrót do pereł Schillera, Kanta i Lyotarda.
W sumie to tak patrzę na ten portal co na nim jest mój blog i myślę. O co chodzi? Co to jest to rpg całe? Skąd ja się tu wziąłem?
Oprócz tego, że bywam na konwentach (czasem) i mam pół miliona znajomych związanych z grami fabularnymi, to:
- nie grałem w rpg od "przedwakacjami",
- nie prowadziłem od eee...yyy....
- ostatni podręcznik jaki kupiłem to Księga Plugawego Zła, rok temu,
- liczba posiadanych kostek jest większa od ilości testów wykonywanych nimi rocznie...
- ostatni związek z podręcznikiem do jakiejkolwiek gry rpg był jego redagowaniem (W),
Fajans.
Powiem Wam tylko jedno: GRAJCIE PÓKI MOŻECIE. Najlepiej 3 lata gimnazjum i 3 lata ogólniaka. Na studiach zaczną się schody a potem to już tylko w łeb strzelić sobie można. Albo w stopę - i wtedy jest więcej czasu, o czym uczył Alan w komentarzu do poprzedniego wpisu.
Pozdrawiam wszystkich, którzy chcieliby mnie widzieć martwym, którzy myśleli, że umarłem w zwiążku z 2-miesięczną hibernacją na forum poltera oraz niepojawieniem się na Falkonie. I ten, no. Kielce przepraszają Lublin, że nie przyjechały. Odbijemy sobie jeszcze, o ile dożyję.