» Blog » A teraz mi to poprowadź...
26-05-2011 02:56

A teraz mi to poprowadź...

W działach: blog | Odsłony: 10

A teraz mi to poprowadź...

Tak sobie myślę, że całe to RPG to się do niczego nie nadaje.

Pokażcie mi Mistrza Gry, który poprowadzi taką scenę i da graczom chociaż ułamek emocji filmu. Ułamek.

Można zacząć od łatwiejszego przykładu.. Yeah.



l.

Komentarze


Albiorix
   
Ocena:
+2
Ej, w sumie postawienie figurek i poturlanie parę razy na trafienie nie wymaga jakiejś wybitnej maestrii od MG a jest dużo bardziej emocjonujące niż jakikolwiek film akcji jaki widziałem. W sumie czyszczenie paznokci jest bardziej emocjonujące niż jakieś monotonne strzelaniny w których tylko ludzie giną i nic się nie dzieje ciekawego.
26-05-2011 03:12
ivilboy
    Ktoś o mnie pytał?
Ocena:
+1
Ja tak prowadzę. Gracze siedzą z wypiekami na twarzy i rozbieganymi oczami śledzą ruch kostek.
26-05-2011 07:53
Ezechiel
   
Ocena:
+4
Rzuć RPG i zostań reżyserem kina akcji.
26-05-2011 08:05
Malaggar
   
Ocena:
+7
Szału ni ma... Spodziewałem się czegoś, co zerwie mi kapcie, a tutaj dostałem poprawną strzelaninę:P
Już w finale Hot Fuzz była lepsza:P
26-05-2011 08:12
dzemeuksis
   
Ocena:
+2
Przyjmujesz milczące założenie, że od gier fabularnych oczekuje się tego samego typu i tej samej ilości emocji, co od seansu filmowego. Jeśli o mnie chodzi, to mam inne oczekiwania.
26-05-2011 08:51
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Zbyt serio do tego podchodzicie. ; )
26-05-2011 08:53
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Że coś nie jest serio, nie znaczy, że nie może być miałkie.
26-05-2011 09:18
lucek
   
Ocena:
0
ivilboy - nie wiem, może się obrazisz, jak powiem, że Ci nie do końca wierzę i że chciałbym kiedyś przekonać się o Twoim talencie. Może umówimy się na jakiś konwent na sesję i dasz mi szansę sprawdzić, czy naprawdę potrafisz dać graczom tego typu emocje?
Co Ty na to?

dzemeuksis - chodzi o natężenie emocji i doznań oraz takie prowadzenie narracji, żeby wszystko było jasne, klarowne, spójne - a jednocześnie maksymalnie poruszające.

Malaggar - finał Hot Fuzz to jednocześnie hollywoodzka i komediowa rozwałka. W Way of the Gun jest inaczej - grim&gritty, statycznie. Ale, jak to mówią, kwestia gustu.



l.
26-05-2011 11:52
Ramirez Kel Ruth
   
Ocena:
+5
W 1:47 słychać strzały!

A w odpowiedzi na:
Pokażcie mi Mistrza Gry, który poprowadzi taką scenę i da graczom chociaż ułamek emocji filmu. Ułamek.

Mistrz Gry wchodzi do pokoju z graczami, zamyka drzwi na klucz, siada przed "ekranem Mistrza Podziemi", wyciąga zza niego naładowany prawdziwy pistolet (kupiony na stadionie od Ruska) i mówi:
- Dzisiaj śmierć postaci w grze oznacza śmierć gracza w realu

Emocje gwarantowane.

26-05-2011 11:59
Aesandill
   
Ocena:
+3
Ja moge podjąć wyzwanie :D
Warunek jest taki - odtwórcy ról muszą się postarać na równi z reżyserem.
Pzdr
Aes
26-05-2011 12:00
dzemeuksis
   
Ocena:
0
@lucek

chodzi o natężenie emocji i doznań oraz takie prowadzenie narracji, żeby wszystko było jasne, klarowne, spójne - a jednocześnie maksymalnie poruszające.

Ja to rozumiem. Mówię tylko, że nie tego oczekuję po grach fabularnych. Nie podważam, ani nie wartościuję Twojego podejścia. Chodzi mi tylko o to, że notka ma sens, jeśli się przyjmie założenie, że każdy oczekuje po RPG tego samego, co Ty (przynajmniej w kwestii filmowych emocji, doznań i poruszeń). Tego założenia zabrakło mi w treści notki.

Niemniej nie boli mnie to, bo rozumiem, co chciałeś powiedzieć - po prostu wyraziłem swoją pierwszą refleksję, jaka naszła mnie po przeczytaniu notki.
26-05-2011 12:17
Albiorix
   
Ocena:
+15
Ale serio filmy akcji wzbudzaja w was jakies emocje? U mnie ostatnio byl to Rambo jak mialem 7 lat. Filmy akcji to taki zapychacz czasu, niezpbowiazujacy intelektualnie szum ulatwiajacy zasypianie, pretekst do jedzenia nachos w kinie.

Kazda rozrywka w ktorej sie uczestniczy a nie tylko oglada, nawet cos spokojnego jak szachy, bedzie z natury bardziej emocjonujaca. No bo co mnie obchodzi kto zginie na takim filmie jak to wszystko fikcyjne postaci i to nie moje.

Oczywiscie mozna podziwiac kompozycje, muzyke, scenografie, aktorow, montaz. Ale to wszystko tylko chlodna techniczna ocena.

Co innego literatura. Nigdy nie widzialem filmu ktory mialby w 1/10 takie efekty specjalne i tak dobrych aktorow jak automatyczny system wyobrazania sobie scen o ktorych sie czyta :)
26-05-2011 12:27
Ramirez Kel Ruth
   
Ocena:
0
Co innego literatura. Nigdy nie widzialem filmu ktory mialby w 1/10 takie efekty specjalne i tak dobrych aktorow jak automatyczny system wyobrazania sobie scen o ktorych sie czyta :)

Gdyby jeszcze tylko dało się nakręcić, to co się pojawia w głowie, to by były filmy :)
26-05-2011 12:40
~tomakon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale jakie emocje ? Kilnąłem kolejny tuzin leszczy ?

Ale poważnie mówiąc - do zrobienia.
26-05-2011 12:49
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No bylyby, ale dla jednego widza,, a jednoczesnie tworcy, bo twoje postaci itd :) ktos inny ekscytowalby sie bardziej faktem nachos w kinie niz twoim filmem :)
oczywiscoe w przypadku strzelanin.
Chic pewnie ty bys sie juz tak ttm nie ekscytowal, w koncu widzialbys to drugi raz :)
w koncu sam to nakreciles
26-05-2011 12:55
whitlow
   
Ocena:
+2
Problem polega na oczekiwaniu, że ktoś Ci to poprowadzi. W rzeczywistości gracze są w równym stopniu odpowiedzialni za klimat co mg, nienawidzę kiedy gracze apatycznie deklarują ,,To ja tam idę/mówię/strzelam,, licząc, a potem narzekając, że sam jeden stworzę lepszy klimat niż sala kinowa na której
wyświetlają film Tarantino

P.S. Masz rację Aes
26-05-2011 14:07
oddtail
   
Ocena:
+1
Nie do końca rozumiem, o co chodzi. Może to fakt, że ta scena nie robi na mnie wielkiego wrażenia - ale to może wynikać z tego, że nie znam tych bohaterów i nie wiem "ossochozzi" - brałem udział w wielu sesjach, podczas których odczuwałem silne emocje, byłem spięty, zestresowany i cholernie ciekaw, co będzie dalej.

Czy da się zrobić taką scenę, w sensie - dokładnie taką, z takim samym poziomiem szczegółowości i stylem? Nie. Ale nie dlatego, że RPG jest niefajne, tylko dlatego, że to inne medium. Taka scena nie zadziałałaby też na deskach teatru, a czy to znaczy, że teatr jest medium niefajnym i nie mogącym budzić silnych emocji?

Owszem, erpegi czerpią często silnie z filmów i seriali (i moim zdaniem powinny), ale nimi nie są. Pewnych rzeczy zrobić się nie da. Takiej sceny na sesji pewnie nikt nie wykreuje, ale można się do niej zbliżyć zaskakująco blisko, jeśli zaakceptuje się ograniczenia środka przekazu.

No i ważna kwestia, którą już poruszono - to nie jest scena, którą tylko należy "poprowadzić". Jeśli gracze mają ochotę głównie dowiedzieć się, ile im na kościach wypadło, to MG sam nie stworzy sceny. Jeśli gracze się podniecają, kto oberwał w rękę, a komu skończyła się amunicja - wtedy scena może zagrać i zagra.

Anyway, w skrócie: grywałem sesje, które dawały mi emocje porównywalne z tymi, jakie odczuwałem w "mocnych" scenach filmowych. Jednak emocje te miały ciut inną naturę i źródło, bo próba perfekcyjnej imitacji filmu rzeczywiście nie zadziała.

@Albiorix: ja się filmami emocjonuję. Choć przyznaję, raczej nie scenami akcji. To jednak jestem skłonny złożyć na karb faktu, że w scenach akcji wspołczesnych filmów JEST mało emocji. Znalazłyby się sceny, na które obojętny nie byłbym i dzisiaj.
26-05-2011 15:05
de99ial
   
Ocena:
+2
Łee... słabe te sceny. Expendables wywoływał większe emocje niż te dwa urywki.
26-05-2011 15:15
Kamulec
   
Ocena:
+1
Lubię filmy w charakterze reżyserowanych przez Eastwooda - coś się dzieje, ale postacie mają głębię. Sam fakt, że do siebie strzelają, zbyt ciekawy nie jest.

Sceny wskazane przez ciebie nie są emocjonujące - chyba, że w nieznanym mi kontekście.
26-05-2011 19:55
Ifryt
   
Ocena:
0
Fajność tych scen polega wg mnie głównie na świetnym utrzymaniu rytmu. A to w rpg rzadko bo rzadko, ale jednak od czasu do czasu się udaje. Ważne żeby wszyscy byli wciągnięci w akcję i skupieni na tym, co się dzieje.
26-05-2011 21:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.